Lokalizacje tajnych baz ujawnione przez…aplikację do fitnessu
Armia Stanów Zjednoczonych ma poważny problem, bowiem na jaw wyszły lokalizacje tajnych baz wojskowych. Za przeciekiem wcale nie stoją szpiedzy, ani terroryści, tylko… aplikacja do fitnessu.
Poufne dane wypłynęły przez aplikację Strava, która służy do do monitorowania, zapisywania i śledzenia aktywności fizycznej za pomocą smartfonów lub opasek. Twórcy aplikacji jednak nie spodziewali się, do czego mogą posłużyć udostępnione dane.
Użytkownicy aplikacji mogą dzielić się z innymi swoimi przebytymi trasami. Żołnierze korzystający z tego programu nie zdawali sobie sprawy, że w ten sposób mogą ściągnąć na siebie i kolegów śmiertelne zagrożenie.
Analitycy wojskowi zorientowali się, że udostępnione trasy i mapy mogą posłużyć do określenia położenia tajnych baz wojskowych czy szpiegowskich placówek – żołnierze używający aplikacji Strava pokazywali miejsca swoich codziennych ćwiczeń, przez co jasno widać lokację danej bazy wojskowej, a nawet jej szczegółowy wygląd.
W ten sposób można więc sprawdzić lokalizację bazy wojskowej w Afganistanie – bazy, której można zobaczyć ani w Apple czy Google Maps, ale obejrzeć ją można za to w Stravie.
Nie tylko udostępnione trasy i lokalizacje stanowią zagrożenie. Terroryści mogą w ten sposób śledzić ruchy amerykańskich żołnierzy. Rząd USA potraktował sprawę niezwykle poważnie i poinstruował wojskowych, aby swoje osiągnięcia zachowali dla siebie, chociaż wydaje się, że żołnierze i personel takich baz będzie świadomy zagrożeń związanych z udostępnianiem danych.
Twórcy aplikacji podkreślili, że można wyłączyć system śledzenia ruchu – wystarczy zaznaczyć odpowiednią opcję w ustawieniach. Pierwszą osobą, która dostrzegła zagrożenie płynące z nieświadomego używania aplikacji, był… australijski student Nathan Ruser.
źródło: komputerswiat.pl, wp.pl
Kategorie: Ze świata, Wszystkie, Ciekawostki | Komentarze: Brak