Polacy eksplorują kosmos. Wszystko idzie w dobrym kierunku
Polski sektor kosmiczny prężnie się rozwija, a przede wszystkim istnieje, choć mało kto o tym wie. Jedna z wrocławskich firm odważnie konkuruje ze światowymi potęgami kosmicznymi i może pochwalić się ważnymi osiągnięciami.
Thorium Space Technology z Wrocławia, konstruuje nanosatelity i moduły satelitarne. Pracują od dwóch lat produkując kosmiczne urządzenia telekomunikacyjne. Ich potencjał technologiczny to duży krok do rozwoju przemysłu kosmicznego. Takimi firmami interesuje się sektor rządowy oraz firmy pracujące nad internetem 5G oraz sztuczną inteligencją.
Pomysłodawcą firmy jest Paweł Rymaszewski, który powiedział dla spiders’web, że działania Thorium Space obejmują projekt unikatowej anteny, o ograniczonej wadze i wydłużonym cyklu życia. Umożliwia ona elektroniczne sterowanie wiązką i daje obecnie najszybszą transmisję na rynku. Takie firmy są tam, gdzie potrzebna jest nawigacja, lokalizacja i transport danych, bo tam niezbędne są anteny i przekaz z satelity.
NIEZBĘDNE WSPARCIE FINANSOWE
Jednak te sukcesy nie są aż tak widoczne. Polska w porównaniu z innymi krajami europejskimi, niewiele inwestuje w branżę kosmiczną. To zaledwie 30 mln euro rocznie, podczas gdy budżet Europejskiej Agencji Kosmicznej w 2018 roku wynosił 5,6 mld euro. A to pozwala nam się znaleźć w niecałym 1% na europejskim rynku.
Od listopada 2012 r. Polska należy do Europejskiej Agencji Kosmicznej i od tego czasu rozpoczął się dynamiczny rozwój polskich podmiotów gospodarczych. W roku 2017 polski rząd przyjął dokument o nazwie Polska Strategia Kosmiczna, który zakłada cele do osiągnięcia w sektorze kosmicznym do 2030 roku. Mamy wtedy stanowić 3% europejskiego rynku kosmicznego. W polskim sektorze kosmicznym zrzeszonych jest już ponad 60 firm i każda z nich jest dostawcą jakichś technologii. A skoro te 60 firm zarabia pieniądze, to znaczy, że poradzą sobie jutro i za 5 lat, robiąc coraz bardziej zaawansowane komponenty, skomentował Dariusz Śliwowski, wiceprezes Agencji Rozwoju Przemysłu.
PRZYSZŁOŚĆ BRANŻY
Podczas debaty o polskiej branży kosmicznej, prezes Polskiej Agencji Kosmicznej, powiedział: „Kilka, a już na pewno kilkanaście lat temu kosmos był domeną nauki. Teraz coraz więcej firm jest zainteresowanych sektorem kosmicznym, widzą w nim swój interes ekonomiczny. To jest ważne, bo takie firmy na koniec szukają zysku. Jeśli widzą w branży kosmicznej swoją przyszłość, a inwestorzy są skłonni inwestować w te firmy, to samo to pokazuje, jak bardzo ten biznes się zmienił. Oczywiście ten sektor będzie zawsze, albo jeszcze długo, oparty o naukę i nie będzie bez niej branży kosmicznej. Natomiast dziś kosmos jest też domeną biznesmenów.”
W branży space pracuje już w Polsce prawie 3 tys. osób, łącząc biznes z nauką. Ci, którzy chcieliby znaleźć się w kręgach wyspecjalizowanej kadry, powinny się zainteresować takimi dziedzinami nauki jak:
- układy elektroniczne,
- systemy zasilania,
- mechanika precyzyjna,
- oprogramowanie kosmiczne,
- optyka, optoelektronika,
- IT/ITC,
- elementy robotyczne.
Przykładem jest Politechnika Warszawska, gdzie działa studenckie koło astronautyczne. Studenci zajmują się tam budową i wysyłaniem na orbitę satelitów, co ważne to nie tylko w teorii. 2 satelity wysłano w kosmos, gdzie kamera ma obserwować żagiel deorbitacyjny.
Wyzwań jest oczywiście wiele, ale żeby dorównać naszym zachodnim sąsiadom trzeba dużych inwestycji, które pochłaniają równie duże nakłady finansowe. Potrzebne jest zatem zwiększenie części PKB przeznaczonej na inwestycje w przemyśle kosmicznym. Dla porównania Polska obecnie wydaje 0,1 % PKB na sektor kosmiczny, podczas gdy Rosja i Stany Zjednoczone przeznaczają 0,25%. Wyścig kosmiczny trwa, a my próbujemy doganiać świat.
źródło: ceo.com; superbiz.se.pl; tech.wp.pl; spidersweb.pl
Kategorie: Ze świata, Wszystkie, Ciekawostki | Komentarze: Brak